piątek, 4 października 2013

Varsity blues/ Luz blues

Hi everybodies. 


The title of this post has nothing in common with the theme of my new comics, so calm down. I even didn't see this film, it was only found by accident, when I thought that the next failure in competition is nothing special in fact, I'm used to it. Anyway, I really dreamed about winning something in the contest, because I counted on the scholarship. Oh gosh... Okay. Here it is, the comics about Polish poet Julian Tuwim, who knew the figures like Leopold Staff, the other great Polish poet and Witkacy (Stanisław Ignacy Witkiewicz)- my favouirite Polish portraitist/artist/painter. His portraits in pastel are amazing and I really love him, just after Vincent Van Gogh, who in my opinion is the best painter in the world. This is my second comics I drew by tablet. I also decided to put the colors and... it was the worst idea I really thought of xD I don't have laser printer, only the inkjet printer, but I'm not sure if this is a main problem in this case. I don't have Pantone too (color box used by the graphic designers). So I was relying on my own eyes and... it wasn't a good idea, because they were cheated by the beautiful screen in my Asus laptop. Yes, this brand has the most pretty monitors. By the way- I hate coloring. The good thing is, that my skills to operate photoshop increase extremely high, from zero to plus zero or from F to E mark :D Next part soon!

Cheers,
Liwia






Serwus.

Gdy napisałam scenariusz do tego komiksu, stwierdziłam, że komisja musi mi przyznać nagrodę. Kiedy zaczęłam go rysować, uznałam, że pierwsze miejsce mam w kieszeni :D Kiedy dodałam kolorów pomyśłam, że może nie pierwsze, ale jakieś wyróżnienie na pewno. W momencie gdy zobaczyłam kolory, które się wydrukowały uprzytomniłam sobie, że wstyd to nawet wysyłać xD No i przy okazji całej afery dowiedziałam się, że jestem idiotą ;) Ale dobra! Chociaż preferuję postać Witkacego, oto jest komiks o polskim poecie Julianie Tuwimie, o którym (i nie tylko) dowiedziałam się bardzo dużo nieprogramowych rzeczy podczas robienia tego komiksu. Moje umiejętności obsługi photoshopa też podskoczyły w górę od zera do minus jedynki, więc jest nieźle mimo wszystko. Tylko pa pa potencjalne stypendium :((( Rysowałam na tablecie. Jeśli chodzi o kolory polegałam na swoim oku i pięknym ekranie w laptopiem Asusa, no i właśnie dlatego stało się, co się stało :P No ale trudno. Umiem teraz więcej i przy okazji wiem, żeby już nigdy nie kolorować samemu komiksów bez pomocy wzornika. Nawiasem mówiąc nie znoszę kolorowania, a pantone drogi, więc nie powinno być z tym problemu :P Wkrótce część druga.

Najlepszego!
Liwia

PS- w tym roku nie spotkacie mnie na Festiwalu Komiksu w Łodzi, nie wybieram się tam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz