piątek, 5 października 2012

Wyróżnienie w mini-konkursie blogowym

Och my God!

I have no Internet in my new dormitory, cause I'm studying in academy now, my next chapter of life. But today I'm going to Łódź! To the International Festival of Comics and Games! I'm so excited! My good friend is going there with me, I'm praying only that she will take a camera with her, because in this year my possibilities in this case broke down :P And under this post is a comic, which was shown in the Sebastian's Frąckiewicz blog Outline, and apart from the criticism of him, this comic was awarded in his mini-competition about the comic-condition in Poland. It is about the comic artist, who creates next new comic for the competition, only for show, that she exsits, and she is wild open for the orders. But than, she realised, that it's the fifth time of this thinking and still nothing is changing. And her mate asks her what will be, if her comic once again, even the eight time won't win. She says, that it will be nothing... because the world as you know would not stop, it is like an unhappy, sad love, and the world continues and life goes, and nobody is interested in your problem. Cool Kids of Death- my favourite Polish band has a great song about this theme.   
Liwia Dzierżawa
 
 
Się macie.
 
Jestem na studiach i praktycznie nie mam Internetu :P Teraz takowyż posiadam, gdyż siedzę sobie w domku xD A dzisiaj... jadę do Łodzi na MaFeKinG! Wiem, że cieszycie się razem ze mną, gdyż dla was to oznacza kolejny komiks do poczytania, tu na blogu, już nie długo ;) A komiks powyżej zdobył wyróżnienie w ogólnopolskim mini-konkursie, organizowanym przez Sebastiana Frąckiewicza, (krytyka w wielu poczytnych gazetach), na jego blogu Outline. Tam również można stronę zobaczyć. Mimo krytyki jestem z niego bardzo zadowolna, i już mam pomysł na conajmniej równie dramatyczną trylogię, lub- uwaga- cinkologię (5 części :P) z zakończeniem dającym jednak jakąś nadzieję. Postaram się wykonać pracę do końca tego roku z zakresu trylogii, resztę zostawię na czas wakacyjny. Jeszcze tylko śmieszna anegdotka- robiąc ten komiks jak zwykle w głowie siedział mi męski bohater. Odezwała się jednak we mnie wreszcie moja skrywana, kobieca natura i w centrum wydarzeń znalazła się dziewczyna. Jednak żeby nie utożsamiać do cna owej postaci z moją osobą zdecydowałam się przyciąć jej fryzurę, i wiecie co? Parę dni później moja ciocia wzięła mnie do fryzjera i ten mistrz nożyc ściął mi włosy xD. Przed przeznaczeniem się nie ucieknie jak widać. KOMIKS, to miłość mojego życia. Zrozumiałam to przez te wakacje ;)
 
Wasza zakochana Liwia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz