poniedziałek, 24 września 2018

Ludzie umieją rysować, ale nie komiksy! Temat marzenie.

Witajcie!

Do napisania dzisiejszego postu skłoniło mnie... środowisko, obserwacja i wniosek osoby, która odebrała formalne wykształcenie plastyczne.

Kiedy jakiś czas temu (czytaj rok temu xD) brałam udział w bardzo fajnym, (chociaż jednak za długim) maratonie komiksowym w Krakowie, zwróciłam uwagę na jedną rzecz. Rysownicy, często amatorzy z całej Polski, tworzyli ciekawe, ładnie narysowane, nawet można by rzec skomplikowane plansze z... jednym obrazkiem. Wszystko byłoby okay, gdyby to była jakaś jedna rozkładówka. Problem polegał na tym, że z samych takich rozkładówek składał się cały... komiks. Pomijam już zupełnie olanie przez tych twórców narzuconego tematu. Samej nie udało mi się stworzyć 24 plansz w 24 godziny (xD), a tylko dwie na temat i trzy jako kontynuacja mojego prywatnego projektu, ale przynajmniej się starałam...

Osobiście uważam za pomyłkę forsowany w Polsce nawet nie trend, bo to nie jest tymczasowe zjawisko, ale pociąg do komiksów, które w swojej formie komiksu nawet nie przypominają. Są zupełnie niestandardowe i bardzo często nagradzane w konkursach. Na zachodzie ostatnio również, ale ze względu na to, żę stanowią ciekawostkę, ponieważ nikt normalnie takich komiksów nie sprzedaje, serio.  

Coś w tym jest, że w komiksie talent inaczej się rozkłada, potrzeba mieć smykałkę w trochę innych obszarach niż sam świetny rysunek, a może raczej te punkty umiejętności są inaczej rozłożone. Gdy ktoś umie świetnie rysować, nie rysuje komiksów ;)

Poniżej komiks o marzeniu pewnego sławnego człowieka :)


Wasza Liwia




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz